Z sądami jest trochę jak na wojnie, długo długo nic i co jakiś czas coś się dzieje. Ustalenie płci metrykalnej nie odbiega zbytnio od tego schematu, tylko tutaj nie ma ofiar w cywilach. Najwięcej czasu zajmuje oczekiwanie. Za sobą mam już napisanie i złożenie pozwu w lutym, pierwszą rozprawę w maju, badanie biegłej psycholog-seksuolog i biegłej psychiatry, co było na początku września. A co będzie dalej?
Opinię biegłe wysłały do sądu w ostatnich dniach września, niemal równocześnie sąd wysłał ponaglenie. Wraz z opinią wysłały rachunek, co sąd odnotował w swoim systemie. Niestety nie wiem na jaką kwotę, bo tego w systemie już nie ma – nie skanują wpływających dokumentów. Rachunek przekazali do działu zajmującego się ocenami kosztorysu prac, na tej podstawie sędzia może zarządzić inną kwotę należności. Podejrzewam, że jest niższa niż zaliczka 500 zł jaką musiałam zapłacić. Nie zostałam jak na razie wezwana do uzupełnienia kwoty. Rozprawa ma być w ostatnich dniach listopada.
Opinia biegłych, a ustalenie płci metrykalnej
Wszystko zawsze jest za pośrednictwem sądu, to on zleca sporządzenie opinii, to on płaci, to do sądu wysyła się opinię. Następnie sąd wysyła do stron. Po około 2 tygodniach otrzymałam ją fizycznie listem poleconym i mogłam się zapoznać. Biegłe zmieściły się na 12 stronach A4, według mnie bardzo dobra długość i stosunek cena/jakość. 🙂
Jakiś czas temu czytałam na Niebieskim forum o opinii na 4 strony A4 napisanej przez zespół biegłych (w tym antropologa) za 4 610 złotych. Sąd tej kwoty nie podważył. Dodam, że to był inny Sąd Okręgowy niż mój i oczywiście inny sędzia. Za to zasugerował stronie pozywającej złożenie wniosku o częściowe zwolnienie z kosztów. Sąd dał takie zwolnienie na 50% kwoty opinii.
Wracając do mojej opinii, nie będę tutaj jej zamieszczać publicznie. Jest ona pozytywna, zgodnie z zapowiedzią i moimi oczekiwaniami. Zawiera kilka małych błędów, jednak nie ma co prosić o sprostowanie ich. Sąd na takie drobnostki przymyka oko, a to by tylko przedłużyło sprawę. W większości jest napisana w rodzaju męskim o mnie, zgodnie z dotychczasowymi dokumentami. Choć zdarzył się wyjątek, co mnie ucieszyło. 🙂
Na początku znajduje się wykaz czego dotyczy pozew i co zawierają akta sprawy, następnie właściwy tekst opinii. Jest nawet cytat z odpowiedzi rodziców na pozew dotyczący przerzucenia kosztów sprawy na Skarb Państwa i przeprowadzenie sprawy pod nieobecność pozwanych. Spis akt jest szczegółowy, nawet nie wiedziałam o np. uzupełnieniu danych osobowych rodziców. W pozwie były zawarte imiona, nazwiska i adres.
Co napisała lekarz psychiatra
Drugi dział opinii to opis badania „sądowo-psychiatrycznego” – badanie psychiatryczne o którym wspominałam na blogu. Dziwnie się czyta tekst napisany o mnie w formie męskiej, pewnie przez przyzwyczajenie do właściwej formy. Jest to ogólny opis co mówiłam w czasie wywiadu, są krótkie cytaty, choć nie bardzo dosłowne. W opisie stanu somatycznego (ciała) zacytowała moje słowa o lekkim problemie z kolanami. Pewnie biegła chciała by było rzetelnie i dokładnie. Też pokrótce podaje to co wynika z akt. Wspomina o „żeńskich trzeciorzędowych cechach płciowych” w zdaniu o fenotypie.
W punkcie o stanie psychicznym nie ma nic niespodziewanego – wszystko jest w „normie”. W końcu sen i apetyt mam w normie. 😉 Opisuje też żeńską tożsamość i do czego dążę.
Co napisała psycholog-seksuolog
Trzeci dział to badanie psychologiczno-seksuologiczne. Na wstępie znów pojawiają się moje dane, jakie dodatkowe dokumenty przedstawiłam – zaświadczenia od „mojej” psycholog, Marty Kosińskiej, jakie uzyskałam podczas wizyt w BezTabu. Pierwsze z października dwa lata temu, kolejne sprzed ponad roku. Dalej następuje opis wywiadu.
Tutaj znowu padają cytaty z moich słów, choć nie dosłowne. Za to w formie żeńskiej. Ciężko każde słowo zapamiętać, a dużo mówiłam. Oczywiście jest opisana strefa seksualna, bez tego nie może się w Polsce odbyć ustalenie płci metrykalnej, choć tożsamość płciowa jest jakby odrębna od orientacji seksualnej. Dobrze, że nie robią jak Kościół…
Co prawda biegła psycholog pomyliła się i zamieniła dwie daty między sobą, ale nikt tego nie zauważy. Co ciekawe wymieniła jako moje hobby jazdę na rowerze, ale nie ma to zbytniego związku ze sprawą ustalenia płci. Wspomniałam o tym w kontekście uciekania od siebie i ludzi.
W dalszej części wymieniane są użyte kwestionariusze psychologiczne: inteligencji emocjonalnej INTE, Toronto Alexithymia Scale, Inwentarz Płci Psychologicznej. W pierwszym ponoć jestem przeciętna. Drugi wykazał wynik negatywny – potrafię werbalizować emocje i odróżniać je od pobudzenia fizjologicznego. A trzeci, co za niespodzianka, wykazał na cechy związane z kobiecą płcią psychologiczną. 😉
W kolejnym punkcie psycholog tłumaczy co to jest tak na prawdę płeć, nie wiem komu, w sądzie nikt tego nie przeczyta. Przejdą do wniosków, choć tutaj pojawia się co nie co o mnie. W tym zdanie w formie żeńskiej – „badanej”.
Wnioski
Bez zaskoczenia we wnioskach. Nie rozpoznały choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Za to rozpoznały transseksualizm m/k, nawet podany jest kod F64.0 wg ICD-10. Biegłe stwierdziły żeńską tożsamość i taką identyfikację płciową. Piszą o jej trwałości i utrzymywaniu się od minimum dwóch lat oraz niewynikania z jakichkolwiek chorób. Znów wspominają o wynikach badań, oraz o prawidłowości leczenia – terapii hormonalnej – HRT. Wśród literatury są polskie pozycje, m.in. Klinika transpozycji płci autorstwa Dulko i Stankiewicza, czy książka o seksuologii, której współautorem jest Z. Lew-Starowicz.
Reakcje
Mój ojciec stwierdził, że z taką opinię sąd nie ma wyjścia i musi być pozytywne. Biegła wspomniała w opinii, że razem mieszkamy i pomagam, bo ojciec jest po udarze. Co skomentował zgryźliwie, że teraz muszę zacząć pomagać. Jakbym tego ciągle nie robiła. Nie ma to jak być docenioną… 😉
Za to sąd faktycznie nie ma wyjścia. Opinia jest głównym i najważniejszym dowodem. Teraz to tylko formalność. Druga rozprawa będzie w ostatnich dniach listopada. Od końca lutego trochę się na to naczekałam, ale trudno, inaczej się nie da. Na tej rozprawie oczekuje pozytywnego wyroku. Co będzie oznaczało nowe dokumenty na nowy rok.
Czeka mnie trochę załatwiania, jest trochę tego. Za to termin operacji SRS jest niezagrożony. Zgodnie z przewidywaniami zresztą. Teraz czekam na rozprawę i zastanawiam się w czym iść na rozprawę. Co oznacza rundkę po sklepach z ciuchami. Mam nadzieję coś eleganckiego znaleźć i nie wydać fortuny. 🙂
Śmiało skomentuj: