Miesiąc: marzec 2018
Wyprawa na nieplanowaną kontrolę gojenia
Ostatnio dzwoniłam do kliniki, ot troszkę się martwiłam przebiegiem procesu gojenia. Niestety przez telefon ciężko to ocenić, zostałam poproszona o przyjazd na kontrolę. Niestety to oznaczało długą i dość kosztowną wyprawę do stolicy. Ostatnio byłam tam jakoś tydzień wcześniej, na kolejną kontrolę miałam pojawić się miesiąc później.
Ostatnia kontrola i powrót do domu
Ostatnia kontrola to już nic takiego jak poprzednia, standardowe dbanie by się dobrze goiło, kilka rad na przyszłość i te parę supełków mniej. A dzień po niej powrót – dzięki wielkiej uprzejmości znajomej jechałyśmy wygodnie autem, zamiast z bagażami jechać taxi na dworzec, potem iść na peron, itd.
Tona leków, druga i trzecia kontrola
Leków muszę mnóstwo brać, antybiotyk, zastrzyki i przeciwbólowe otwierają listę. Jestem blisko kliniki, dość często jestem na kontroli. Ta trzecia jest decydująca – o cewniku.
Kolejne dni i pierwsza kontrola po SRS
W poprzednim wpisie skończyłam na wyjściu z kliniki i dotarciu do mieszkania. Teraz opiszę kilka następnych dni i wtorkową kontrolę. Kilka mało przespanych nocy, a kontrola to m.in. zmiana opatrunku. Może to być krótszy wpis, nie łatwo się korzysta z komputera leżąc plackiem na łóżku.
Operacja SRS – pierwsze dni po wybudzeniu
Wiedziałam, że zaraz po operacji nic nie napisze z komputera, a z telefonu najwyżej krótki wpis. Pod ostatnim postem o diecie zamieściłam komentarz. To teraz to nadrobię. Najważniejsze – operacja SRS – korekty narządów płciowych poszła ok. 🙂 Jak wspominałam pojechałam rano, w dzień kobiet, do kliniki. Zaczęłam wypełniać kilkanaście stron dokumentacji medycznej. A potem…
Dieta i stres tuż przed operacją SRS
Dieta przed operacją to w tym przypadku ważna sprawa, to będzie krótki wpis, zaczynam go pisać na kilka godzin przed zabiegiem. Opiszę też kilka aktualnych spraw, przyjazd do Warszawy to nie było nic szczególnego, oprócz marnych wskazówek gdzie iść na dworcu. A stres niestety rośnie, choć to normalne przed operacją.
Miałam ładny sen, choć trochę nielogiczny
Ten sen pamiętałam po obudzeniu, a mało kiedy pamiętam sny. Był całkiem ładny, choć troszkę nielogiczny. Jak to marzenia senne. Najpierw gdzieś na mieście zostawiłam jeansy, bo coś tam. Potem ktoś je znalazł, a była to ekipa telewizyjna. Miałam je odebrać, ale nie chciałam się pokazać w TV. Szkoda, że obudziłam się w trakcie snu.
Relacja z warsztatów: Jak rozszyfrować literkę „T”?
Tak jak wspominałam na mojej stronie na Facebooku, byłam na warsztatach Jak rozszyfrować literkę „T”. To spotkanie prowadziła Anna Kłonkowska, założycielka Trójmiejskiej Grupy Wsparcia dla osób transpłciowych. Swoją pracę naukową poświęciła tematowi płci i transpłciowości. Nie miałam wątpliwości, że to będą bardzo wartościowe i rzetelne informacje. Zapraszam do przeczytania mojej relacji z warsztatów i obejrzenia…