Mowa nienawiści to coś, czego według władzy w tym kraju nie ma. Jest na nią ślepa, a wręcz sama atakuje osoby LGBTQIAP nazywając je „ideologią”. Tak, jestem ideologią, chcą mnie wyeliminować. Samobójstwo Milo Mazurkiewicz było spowodowane systemową opresją, a osoby chcące ją upamiętnić zostały zaatakowane, w mediach cisza na ten temat. Bez widoczności osób transpłciowych, bez edukacji o nas – będzie tylko gorzej. Niska jest świadomość społeczna, nawet moi rodzice głosowali na PiS, jednak będę ciągle walczyła z transfobią.
Mowa nienawiści – transfobia
Mowa nienawiści spotyka osoby transpłciowe nawet pod płaszczykiem troski o nie. Można trafić do psychologa, który będzie podważał tożsamość płciową. Można odstawać od typowego wyglądu danej płci. Mogą nas dyskryminować po okazaniu dokumentów odbiegających od naszej ekspresji płciowej. Część osób chciałoby zniknąć wśród tłumu, ale nie mają takiej możliwości. A bardzo niewielka część z nas decyduje się na widoczność, by edukować ludzi. Dyskryminacja odzwierciedla się w liczbie myśli i prób samobójczych – wg badań to grupa społeczna z najwyższymi wskaźnikami.
Mowa nienawiści w polityce
Obserwowałam postępy prac nad ustawą o ustaleniu płci, w tym transmisję sejmową z głosowań i „dyskusję”. Nie będę przytaczać szczegółów, wiele opisów znajdziecie w internecie. Wtedy rządziło jeszcze PO z PSL. Temat transpłciowości był jeszcze bardziej marginalny niż obecnie. Jednak mimo to stał się narzędziem walki ideologicznej, bo „ludzie będą zmieniać płeć, by brać śluby” i inne transfobiczne argumenty. Absurdalne.
Powyższy wykres pochodzi z raportu z badań Pauliny Górskiej, na temat polaryzacji politycznej w Polsce. Oprócz oczywistej negatywnej opinii między zwolennikami obozu władzy a opozycją pokazano też stosunek wobec innych dyskryminowanych grup. Tutaj wśród elektoratu PiS osoby transpłciowe są najbardziej nienawidzone, „wygrywają” o włos z muzułmanami, osoby homoseksualne budzą mniej negatywnych uczuć. Uczucia negatywne przeważają minimalnie nawet wśród zwolenników opozycji. Niby tak dla nas przyjaznej. Niestety – nie zupełnie.
Dehumanizacja, pierwszy krok do bezkarnego zabijania
Możemy nie interesować się polityką, ale polityka interesuje się nami. Rząd zaczął walkę z „ideologią LGBT”, a my nie jesteśmy ideologią, tylko ludźmi. Ogłasza się regiony wolne od nas. To może być straszne dla osób co potrzebują rzetelnej pomocy. W Polsce Powiatowej żyją ludzie, część to osoby transpłciowe. Poziom edukacji seksualnej jest tam niski, więc łatwiej w takim miejscu straszyć ludzi nami, osobami transpłciowymi, gejami i lesbijkami. Partia rządząca daje ciche przyzwolenie na kampanię nienawiści fundacji radykalnie-antyaborcyjnej „Pro-Prawo do życia”, gdzie zrównuje się homoseksualność z pedofilią. Edukację seksualną, która ma dać dzieciom narzędzia do obrony przed czynami pedofilskimi, nazywa się seksualizacją dzieci. Natomiast uczyć mają tego „pederaści-pedofile”. Edukowanie nazywa się „demoralizacją”.
Fałszywa troska
Ta sama organizacja na stronie stoppedofilii.pl (zrzut ekranu) ogłasza, że przez wykreślenie z zaburzeń psychicznych pozycji F64.0 Transseksualizm, jaka jest w ICD-10, staje się dla nas wielka krzywda. Uważają, że trzeba nas leczyć z tożsamości płciowych, które są niezgodne z płcią przypisaną przy urodzeniu. Tak, terapie konwersyjne popierają. Szkodliwe i nieskuteczne.
Na blogu o tym nie pisałam, ale wspomniałam na Facebooku – w Międzynarodowej Klasyfikacji Płciowej ICD-11 nie ma już pozycji „transseksualizm”, czy transpłciowość. Pojawia się pojęcie „niezgodności płci”, wśród kategorii dotyczących seksualności. Ma to zmniejszyć stygmatyzację osób transpłciowych, a jednocześnie umożliwiać dostęp do pomocy medycznej – terapii hormonalnej, operacji korygujących ciało, by zgadzało się z tożsamością płciową.
Wymazywanie z istnienia
Wielokrotnie można usłyszeć, że jesteśmy ideologią LGBT, która przyszła ze zgniłego zachodu. Gdyby nie ten brzydki świat zza Odry to by nie było nas. Wiele osób daje się przekonać, że wzrastająca liczba doniesień o osobach transpłciowych i homoseksualnych bierze się z „mody” czy „prania mózgu”. Ludzie sądzą, że kiedyś nas nie było. Byłyśmy i byliśmy, jednak trzeba było ukrywać się w przysłowiowej szafie. Ciężko było z niej wyjść, gdy było się jedyną taką osobą na świecie. Teraz coraz więcej osób bez problemu mówi o swojej tożsamości płciowej i orientacji seksualnej. Dotyczy to w szczególności młodych osób z większych miast. Mają łatwiej, przez większą obecność w mediach i większy dostęp do wiedzy niż jeszcze 10 lat temu.
Za to o samobójstwie osoby transpłciowej z początku maja w masowych mediach, szczególnie publicznych – nie napisali nic. A w prawicowych i nacjonalistycznych można było się spodziewać fali transfobii. Temat został przemilczany, ale o tym za chwilę.
Ignorowanie tożsamości płciowej i odczłowieczanie
Czasem obrywam transfobicznymi komentarzami, bywałam wyzywana w drodze do domu, oskarżana o demoralizację młodzieży, szerzenie dewiacji seksualnych, i inne podobne. Ktoś nazwał mnie dewiacją seksualną, nie człowiekiem, tylko dziwadłem, „czymś”. Dla niektórych ludzi jestem rzeczą, nie mam godności człowieka. Dla innych zawsze będę facetem, bo tak mi przypisali przy urodzeniu wg oględzin narządów. Oni celowo będą mnie nazywać per „on”. Choć na żywo by mi mówili per pani, bo wyglądam, brzmię i zachowuję się jak typowa kobieta. W internecie łatwiej hejtować. Wystarczy wychylić się ze swojej bańki informacyjnej i poczytać komentarze by zabolało. Tam się wylewa straszne szambo pod adresem społeczności LBGTQIAP i innych dyskryminowanych grup.
Jak już się jakąś osobę nazywa rzeczą, to już nie jest człowiekiem. Łatwiej zacząć traktować jak rzecz – zniszczyć, wyeliminować. Powiedzieć „ja bym do was strzelał”, czy „pozamykał”. O zamykaniu mówił pewien pan podczas promocji Trójmiejskiego Marszu Równości. Miał pecha, że obok był patrol Gdańskiej Policji. Od razu podeszli do niego i dobre 15 minut mu tłumaczyli, że tak nie wolno. Mam wrażenie, że nasza Policja jest zupełnie inna niż w stolicy. Reagują na mowę nienawiści. ?
Teoria gender wg religii Kościoła Katolickiego
Co prawda wspominałam o religii w innym wpisie, czy przy okazji świąt, jednak mowa nienawiści jest też na tym polu, nie mogę pominąć. Wg oficjalnego stanowiska Kościoła wiemy zbyt mało o transpłciowości, by coś przesądzać. Niestety, nie przeszkadza to im by wybierać płeć osobom transpłciowym. Głoszą oni, że ciało jest świątynią, nie można ingerować w jego płeć, wszelkie inne „modyfikacje” są już dozwolone. Całkowicie pomijają tożsamość płciową i naukę. W ślad za tym idą szkodliwe terapie konwersyjne i nieuznawanie faktycznej płci osób transpłciowych.
Interpłciowość
Ostatnio można przeczytać o nowym oficjalnym stanowisku podpisanym przez wysokich rangą watykańskich duchownych. Potwierdza ono to o czym wspomniałam i dodatkowo zalecają „normalizowanie” ciał interpłciowych dzieci nawet bez zgody rodziców! Nawet jak nie ma podstaw medycznych, chirurdzy mają „poprawiać” płeć dzieci. Gdzie tutaj się zgubiła ta świątynia ciała?
Cywilizacja śmierci
Do tego nazywają transpłciowość czymś niezgodnym z „naturą”. Tak, to jest też odczłowieczanie. Tak samo, jak nazywanie nas „teorią gender”, uznawanie badań nad płcią za szkodliwe, robienie z LGBTQIAP wroga i grzechu „tradycyjnych wartości”, nazywanie ideologią i wymysłem „cywilizacji śmierci”. Zezwalają na wykluczanie innych ludzi, że są różnorodni. Gdzie tutaj miłość do bliźniego? Za to pozwalają sobie ignorować naukę i zasłaniać się wymyślonymi prawami natury.
Mowa nienawiści – jakie ma skutki?
Mowa nienawiści to pierwszy krok, to „tylko” ataki słowne. Później są ataki fizyczne – pobicia, morderstwa. Jedno zabójstwo już było… Jednak też mobilizuje – mnie i inne osoby działające dla społeczności dyskryminowanych. Staram się przekuwać moją irytację, wkurzenie i smutek w działanie. Niestety, stronę przeciwną też mobilizuje, a do tego mają wsparcie państwa i partii rządzącej…
W prawie nie ma zapisu o ściganiu z urzędu ze względu na mowę nienawiści z przesłanek takich jak tożsamość płciowa i orientacja seksualna. Najwyżej można pozwać cywilnie, co niestety jest trudne – trzeba wiedzieć kogo się pozywa o znieważenie, opłacić pozew, koszta sądowe i prawnika. Ilość ataków na osoby LGBTQIAP rośnie, nie ma prawnych narzędzi do walki z tym. A najlepszym narzędziem byłaby edukacja antydyskryminacyjna i seksualna w szkołach, jednak nawet z tym się walczą środowiska nacjonalistyczne i fanatyczno-religijne. Walczą o władzę nad społeczeństwem, kosztem mniejszości.
Dostęp do specjalistów
Nie jest łatwy dostęp do specjalistów dla osób transpłciowych. Jest ich mało, a jeszcze mniej potrafi prawidłowo zająć się osobami niebinarnymi. Cześć podaje się za specjalistów, a uprawia gate keeping – każą czekać rok czy dwa, zanim wystawią opinię, czy wypiszą receptę na HRT. Nazywają to testem realnego życia, tylko z realnym życiem nie ma nic wspólnego, jak bez właściwego wyglądu żyć we właściwej płci społecznej? W ICD-10 jest mowa, że poczucie niezgodności płci musi trwać co najmniej dwa lata, nie że należy dwa lata odwlekać. A jak się nie wpisuje w stereotypy płci, to grono specjalistów drastycznie spada…
Samobójstwo Milo Mazurkiewicz
Ciągle mam w pamięci samobójstwo Milo Mazurkiewicz, która czując się bezradną w otaczającym nas świecie, postanowiła skoczyć z mostu w Warszawie. Dowiedziałam się o tym po powrocie z Żywej Biblioteki w ramach Trójmiejskich Dni Równości, grupa Stonewall poinformowała o jej śmierci, zidentyfikowaniu zwłok. W dniu śmierci napisała krótkie „przepraszam” możliwe, że miała poczucie winy, bo nie dała rady.
W swoim wcześniejszym poście zwróciła uwagę na problem akceptacji jej jako osoby niebinarnej, negowania jej płci przez specjalistów, próby odwiedzenia jej od tranzycji. Gate kipping miał chronić tyłek specjalistom, jakich spotkała na swojej drodze, skończył się jej śmiercią. Zabiła ją opresja ze strony państwa, które jest ślepe na dyskryminację wielu osób.
Atak na osoby upamiętniające Milo
Głosi się o szacunku dla zmarłych, natomiast grupa osób, jaka postanowiła przez kwadrans w ciszy pożegnać Milo, została zaatakowana i pobita. Pierwszy atak został to zarejestrowany kamerą z drona. Na nagraniu widać jednego szczególnie agresywnego białego mężczyznę w okularach i bluzie z kapturem. Porwał flagę „sektorówkę”, bił się ze zgromadzonymi osobami. Osoby homofobiczne i transfobiczne pozwalają sobie na śmiałe ataki przy braku wizji nieuchronnej kary. Niestety, nie jest to ścigane z urzędu, prawo karne jest ślepe na takie ataki.
Na moście można było oglądać napis mówiący, że życie osób transpłciowych ma znaczenie. Niestety, pewnej osobie to się nie spodobało. Zerwała to i wrzuciła do kosza na śmieci, głosząc transfobiczne hasła, a całość umieściła w sieci. Ten młodzieniec nie miał odwagi pokazać twarzy, a nagranie wstawił podszywając się pod zmarłą Milo Mazurkiewicz. Już prawdopodobnie zostało usunięte przez administrację YouTube.
Widoczność osób transpłciowych ma znaczenie
Temat transpłciowości jest niszą w niszy. Nadal niewiele się o nim słyszy, a ja się zastanawiam która osoba będzie następna. Nie wytrzyma i się zabije, nic to nie da – nikt poza niszą o tym nie napisze. Jednak jest pewna poprawa, temat zaczyna być podnoszony przez osoby transpłciowe i osoby sojusznicze mają tutaj największe możliwości. Wystarczy, że udostępnisz posta na ten temat będąc osobą cis-płciową, czy mając w znajomych osoby cis. Kropla drąży skałę, tą skałą jest transfobia, kroplą drobne kroczki. A ceną jest nasze życie.
Możesz też chodzić z dumą z tęczą i hasłami dającymi wsparcie osobom transpłciowym i dyskryminowanym. Właśnie dlatego założyłam mój sklep z koszulkami. Polecam też użycie generatora – można wybrać dowolny wzór i dowolny produkt. Przez warunki, jakie ma CupSell jest mało prawdopodobne, że cokolwiek zarobię. Jednak nie o zarobek tutaj chodzi, choć możesz mnie wesprzeć przez PayPal. Obiecuję mądrze spożytkować te środki.

Śmiało skomentuj: