Tag: kontrola
Druga kontrola poprawki
Druga kontrola poprawki na początku lutego poszła szybko i sprawnie. Mimo przełożenia godziny wizyty. Takie pociągi wybrałam, że nawet nie musiałam wymieniać biletów. Nie mam zbyt wiele do opisania – nie chcę się zagłębiać w intymne szczegóły. A procedurę jak przebiega kontrola już wielokrotnie opisałam na blogu. Mogę opisać okoliczności towarzyszące. 😉
Poprawka – kontrola po dwóch tygodniach i wizyta w banku
Jak wspominałam ostatnio, byłam na kontroli w klinice. Moja poprawka była jakieś dwa tygodnie temu. Zabieg ten był znacznie mniej inwazyjny niż operacja korekty narządów płciowych w marcu zeszłego roku. Proces rekonwalescencji jest krótszy, jednak obrzęk troszkę mi będzie towarzyszył. Mając chwilę wstąpiłam do mojego banku wyjaśnić sprawę błędnych danych właściciela karty płatniczej. Poniżej przebieg mojej […]
Pół roku po operacji SRS – kontrola
Po pół roku od operacji czas na kolejną kontrolę. Pojechałam jak zwykle szczupakiem, pozwiedzałam Warszawę, korzystałam z lata. Na kontroli też byłam, dowiedziałam się szczegółów o drobnej poprawce. Poprzednia kontrola była trzy miesiące temu. Tak właściwie, nie ma o czym pisać – normalnie żyję. Nawet powoli wracam do jazdy rowerem. Jednak, patrząc wstecz – zmiany […]
Kontrola po operacji u bajarza z Warszawy
Byłam kilka(naście) dni temu u bajarza z Warszawy. Wiadomo – kolejna kontrola po operacji korekty narządów płciowych (SRS/GRS). Trochę nasłuchałam się opowieści bajarza o tym jak się goi i co się dzieje. Pewnie dlatego, że zadawałam pytania. Do tego z niego taki szybki Bill.
Planowana kontrola bez kontroli
Wybrałam się znowu do Warszawy na kontrolę. Kontrola od dawna zaplanowana, jednak lekarzowi coś wypadło, nie było go. Miała to być taka rutynowa kontrola, miesiąc z hakiem od operacji korekty narządów płciowych. Niestety, na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
Wyprawa na nieplanowaną kontrolę gojenia
Ostatnio dzwoniłam do kliniki, ot troszkę się martwiłam przebiegiem procesu gojenia. Niestety przez telefon ciężko to ocenić, zostałam poproszona o przyjazd na kontrolę. Niestety to oznaczało długą i dość kosztowną wyprawę do stolicy. Ostatnio byłam tam jakoś tydzień wcześniej, na kolejną kontrolę miałam pojawić się miesiąc później.
Ostatnia kontrola i powrót do domu
Ostatnia kontrola to już nic takiego jak poprzednia, standardowe dbanie by się dobrze goiło, kilka rad na przyszłość i te parę supełków mniej. A dzień po niej powrót – dzięki wielkiej uprzejmości znajomej jechałyśmy wygodnie autem, zamiast z bagażami jechać taxi na dworzec, potem iść na peron, itd.
Tona leków, druga i trzecia kontrola
Leków muszę mnóstwo brać, antybiotyk, zastrzyki i przeciwbólowe otwierają listę. Jestem blisko kliniki, dość często jestem na kontroli. Ta trzecia jest decydująca – o cewniku.
Kolejne dni i pierwsza kontrola po SRS
W poprzednim wpisie skończyłam na wyjściu z kliniki i dotarciu do mieszkania. Teraz opiszę kilka następnych dni i wtorkową kontrolę. Kilka mało przespanych nocy, a kontrola to m.in. zmiana opatrunku. Może to być krótszy wpis, nie łatwo się korzysta z komputera leżąc plackiem na łóżku.